Chwycić marzenia
/Klaudia Szczerbakowska/
Coś Nowego, 25 V 2018
Marzenia większe lub mniejsze – nie ma znaczenia ich wielkość. Najważniejsze jest to, aby mieć cel i do niego dążyć. Przeciwności losu nie powinny być nam straszne i nawet po najcięższym upadku warto podnieść się na nowo, aby po raz kolejny zmierzyć się z tym, co stara się zrobić nam na przekór. Spektakl „Niebieski ptak” pokazał, jakie naprawdę potrafi być życie.
Teatr ITP, pod kierownictwem Ks. dr Mariusza Lacha sdb, po 13 latach zaprezentował nową odsłonę swojego plenerowego widowiska. Spektakl miał miejsce 24 maja. Data, mogłoby się wydawać zwyczajna, jednak był to pierwszy dzień KULturaliów, więc istniała możliwość, że na spektakl przyjdzie jedynie garstka osób. Ku zaskoczeniu przedstawienie cieszyło się naprawdę dużym zainteresowaniem, bo na głównym dziedzińcu Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, widzowie siedzieli na trawie, byleby tylko zobaczyć to przedsięwzięcie.
Spektakl opowiadał historię człowieka, poszukującego piękna i goniącego z ideałami. Walczącego z przeciwnościami losu o realizację swoich marzeń oraz o szczęście.
Już pierwsze minuty widowiska zapierały dech w piersiach, kiedy na dziedziniec weszli ubrani na czarno aktorzy. Nikli oni w mroku zapadającej nocy, a jedynym, co zostało dla oczu widza, były niebieskie, poruszające się w powietrzu kule symbolizujące perły. Następnie zobaczyliśmy narodziny głównego bohater, a potem było już tylko życie. Prawdziwe życie, które nie zawsze jest kolorowe. Bohater poznał na początku świat bez zła, pełen jasnych kolorów, marzeń, które wydawały się być na wyciągnięcie ręki. Niestety przeciwności losu szybko sprowadziły go na ziemię. To, co odbiera nam uśmiech z twarzy i bohaterowi starało się odebrać szczęście oraz nadzieję.
Warto również wspomnieć, iż spektakl był niemy. Ku naszemu zdziwieniu jedynym dźwiękiem podczas całego przedstawienia był krzyk. Krzyk wyrażający najcięższy ból zadany głównemu bohaterowi, jakim było zniszczenie marzenia. Intencje aktorów można było wyczytać z ich ruchów oraz tańca, gdyż to właśnie na nich opierał się cały spektakl.
Dodatkowe emocje wzbudzał kolorowy dym i ogień, których również nie zabrakło. Dzięki niecodziennej formie, plenerowy spektakl pozwolił w ciszy i skupieniu utożsamić przeżycia widza z przeżyciami bohatera. Nikomu nie narzucana była interpretacja, dzięki czemu każdy mógł dostosować to, co widział, do swoich własnych przeżyć.
Spektakl „Niebieski ptak” w wykonaniu teatru ITP po raz kolejny będzie można zobaczyć 2 czerwca na dziedzińcu Zamku Lubelskiego o godz. 23.00 w ramach Nocy Kultury. Gorąco zapraszamy na bliższe przyjrzenie się temu widowisku, a jest na co patrzeć!