Etiuda wigilijna oparta na tekstach utworów zespołu "Nasza Rodzina Poszerzona" (Koniec świata, co nam zostało) oraz z wykorzystaniem piosenki pochodzącej z filmu "Książę Egiptu".

 

Scenariusz i reżyseria - ks. Mariusz Lach sdb

Teksty piosenek - Mariusz Kozubek

Muzyka - Jarosłąw Gawlik

Aranżacje muzyczne - Michał Iwanek

Przygotowanie wokalne zespołu - Urszula Kaprzak-Wąsowska

Choreografia - Justyna Kociuba

 

Udział biorą:

Barycki Jan, Boruch Ola, Bożko Łukasz, Czajka Anna Maria, Fajks Julita, Filip Jan, Frąkała Klara, Gawlik Martyna, Grzeszczyk Barbara, Hejzner Łukasz, Jakóbczyk Piotr, Jankowski Michał, Jaros Monika, Jędrzejowska Angelika, Kanadys Kamil, Kantyka Krzysztof , Kasiak Greta, Kiliszek Paulina, Kłos Anna, Laskowska Julia, Laskowski Emil, Leń Mariola, Łuczkiewicz Paula, Marcinkowska Anna, Modrzejewska Miriam, Palak Wioletta, Pudło Grzegorz, Redko Ela, Sabak Martyna, Sienkiewicz Lidia, Szymkiewicz Kinga, Wesołowski Piotr, Winiarczyk Dagmara

 

 

KONIEC ŚWIATA


Kiedy świat nasz się skończy najzupełniej niespodzianie
Między trzecią kawą a parzoną czwartą
W pół zaczętej myśli, w ćwierć ważnego słowa
Konsekwentnie znienacka – dziesięć przed dwunastą


Nikt z nas nie zauważy, zbyt będziemy przejęci
Stawianiem niezbędnych pieczątek, gadaniem o cienkiej pensji
Wysiadywaniem stołków z samozaparciem kwoki
Odkładaniem na jutro spraw nie cierpiących zwłoki


Dyskusje o pogodzie, bardzo ważne sugestie
Niezbyt ważne opinie o sytuacji obecnej
Plujące plewami radio, służbowy telefon na biurku
Niezbyt pozwolą nam wyjrzeć poza własne podwórko


I tak na dobrą sprawę nic się nie stanie, nie zmieni
Nikt nas na siłę nie wyrwie przykutych mocno do ziemi
Każdemu z nas będzie dane – tylko to co wybiera:
Tęskniącym realność marzeń, skapciałym umarłe marzenia

Marzenia – marzenia – marzenia….

 

CO NAM ZOSTAŁO


Co się stało z naszymi domami
Ze stołem kuchennym i piecem
Z uśmiechem na dzień dobry, z pacierzem wieczornym
Ze zgodnym w nocy oddechem


Co nam zostało z dawnych obietnic
Z kwiatów suszonych naiwnie
Milczenie smętne, pożółkłe wiersze
I oczy już całkiem inne


Co nas jeszcze łączy poza mieszkaniem
Poza nazwiskiem tym, samym
Poza zdjęciami i sąsiadami
Z którymi walczymy razem

 

BO CUDA DZIEJĄ SIĘ

 

Nie mógł wiedzieć nikt modląc się czy słyszą nas
I jaśniejszy w sercach ton niedosłyszalny był
Dziś nie lękamy się choć przeżywamy grozy czas
A przenosząc góry nikt nie przeczuł własnych sił

Bo cuda dzieją się gdy wierzysz w nie
Gdyś pragnął ich i o nich śnił
Więc może sprawisz je któregoś dnia
Gdy wierzysz w nie ze wszystkich sił
Gdy zawsze wierzysz w nie

Ten okropny czas gdy słów modlitwy brakło nam
Wszelkiej już nadziei cień znikł niby nocą ptak
A jednak stoję tu i serce pełne wiary mam
Słów tych pełne których mi tak bardzo było brak

Bo cuda dzieją się gdy wierzysz w nie
Gdyś pragnął ich i o nich śnił
Więc może sprawisz je któregoś dnia
Gdy wierzysz w nie ze wszystkich sił
Gdy zawsze wierzysz w nie

Bo cuda dzieją się gdy wierzysz w nie
Gdyś pragnął ich i o nich śnił
Więc może sprawisz je któregoś dnia
Gdy wierzysz w nie ze wszystkich sił
Gdy zawsze wierzysz w nie

I w swej nadziei trwasz